Wyświetlenia

niedziela, 8 maja 2016

#1 Homesick

To nie tak, że mam jakąś nieuleczalną chorobę, która polega na tym, że tęsknię za domem.
Po prostu ta nazwa mi pasowała. Bo wcale nie musimy czuć "homesick" będąc tylko i wyłącznie poza domem. Możemy to też czuć w swoim własnym domu, prawda?
Witajcie na moim (bardzo) nowym blogu, którymś tam z kolei, ale to akurat nieważne. Co jeszcze mam powiedzieć?
Jestem zagorzałą fanką zespołów muzycznych, przesłodzonej herbaty i pudrowych cukierków. Nienawidzę ścisłych przedmiotów, dlatego uważam się za ambitnego humanistę, nad którym lubią się znęcać, bo jestem jedynie troszkę leniwa, ale przynajmniej się do tego przyznaję.
Ale angielski to kocham całym serduszkiem, dlatego czasem lubię sobie myśleć w tym języku, bo wszystko jakoś brzmi lepiej.
Wcale nie mam obsesji na punkcie pary gejów czy coś takiego. Wcale.
To, co w sobie lubię, to charakter pisma i moje poranne poczucie humoru. Bo wtedy jest najlepsze.
Tak jakoś się zaczyna, no nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz